czwartek, 29 września 2016

First day of fall

   Witam Was!
    Lato i pierwsza połowa września minęły mi bardzo pracowicie. za to ostatni tydzień podsumowałabym jednym cytatem: "Obudziło się we mnie dzikie zwierzę. Obawiam się, że to leniwiec..." 
    Hello everyone!
    Summer and the first half of September passed me very busy. for the last week podsumowałabym one quote: "Woke up in me a wild animal. I'm afraid that this a sloth ... "
     Może to jesienna chandra, może przemęczenie... nie wiem. Ale wreszcie zebrałam się by opublikować kolejny post :) Zdjęcia zrobiłam tydzień temu podczas jednodniowej wycieczki po okolicy.
    W zestawie: sweter (House) / legginsy / plecak - Cropp Town / buty - Ryłko / płaszcz - Mohito / kaszkiet - Top Secret.

    Maybe it autumnal doldrums, maybe tiredness ... I do not know. But finally I plucked up to publish another post :) I did pictures a week ago during a one-day excursions.
    In set: cosy sweater - House / leggings - no name / rucksack - Cropp Town / shoes - Ryłko / coat - Mohito / cap - Top Secret.

Zapraszam do obejrzenia całego postu :-)

niedziela, 4 września 2016

Good bye SUMMER!

   Witam Was!
   Mamy już wrzesień. Co prawda pogoda nadal przypominająca tegoroczne lato, ale fakt, że w szkołach zadzwonił już pierwszy dzwonek, przypomina o nadejściu jesieni i czekających na nas obowiązkach. W tym roku nie udało mi się wyjechać nawet na weekend. Dopiero przygotowując grafik uświadomiłam sobie, że to już wrzesień... Ale wszystko co ma "minusy", ma z reguły także jakieś "plusy" i tych "plusów" jest dość dużo. Mój wrzesień zapowiada się bardzo pracowicie. Przygotowanie sklepu internetowego dobiega końca, o ile dotychczas moim głównym zadaniem było wytłumaczenie informatykowi, jak ma wyglądać, obecnie resztę pracy będę musiała wykonać sama. Efektu już nie mogę się doczekać! PS Brak wakacji od 2 dni próbuję sobie trochę nadrobić oglądając  serial, na który  od dawna się szykowałam :)
   Pracując tak dużo przez ostatnie miesiące, nie miałam zbytnio czasu by zastanawiać się: "W co się ubrać?" Moje tegoroczne letnie zestawy nie należały do bardzo odkrywczych. Były to albo: jeansy + t-shirt, albo szorty + t-shirt, albo po prostu jakakolwiek sukienka (bo nie trzeba myśleć, czy "góra" pasuje do "dołu" ;-)) Dzisiejszy zestaw należy do tych "prostych", z którymi nie trzeba zbytnio kombinować. Marynarski t-shirt, granatowe szorty, sandały, kapelusz... i tyle :-)
Zapraszam do obejrzenia całego postu :-)