czwartek, 22 grudnia 2016

My birthday, gingerbread jumper and gift from Le Petit Marseillais

   Witam Was!
   Dziś są moje urodziny :-D Teoretycznie nie ma się z czego cieszyć...bo jak tu się cieszyć ze starzenia się ;-) Ale i tak jestem w bardzo świątecznym nastroju :-)
   Dzisiejszy wpis o moim święcie (a właściwie to urodzinowych ciastach ;-)), swetrze w pierniki  oraz upominku od firmy Le Petit Marseillais. 
ZAPRASZAM :-)

środa, 21 grudnia 2016

Christmas sweater


W zestawie / Today outfit:
sweter z lampkami LED / sweater with LED - Cropp Town
spodnie i szal / trousers & scarf - Mohito
torba / bag - Stradivarius
płaszcz / coat - Top Secret
buty / shoes - Lasocki / CCC

Zapraszam do obejrzenia całego postu :-)

niedziela, 18 grudnia 2016

Witam Was!

Święta tuż tuż. 
Centra handlowe przeżywają  prawdziwe oblężenie (również jest w tym moja zasługa☺).
Czuć nadchodzące Święta, radość i podekscytowanie wiszą w powietrzu.
A biorąc pod uwagę cytat: "Emocje są jak wirusy-łapiemy je mimowolnie", ciężko nie ulec podekscytowaniu z okazji nadchodzącego Bożego Narodzenia... i przy okazji nie kupić zbyt wiele.
Ponieważ brakowało mi dodatków do głównych prezentów, spędziłam 2 h w największym w moim mieście centrum handlowym. Musiałam wykazać się sporą samokontrolą, by nie kupić kilku zbędnych rzeczy płacąc kartą kredytową (którą przecież trzeba spłacić po Świętach).
Ponieważ dzisiaj dokonałam części zakupów i czekam jeszcze na 1 paczkę z House, niebawem zamieszczę zdjęcia z dokładnym opisem co i dla kogo.
A tymczasem kilka moich porad: jak zapobiec wydaniu zbyt dużo na niepotrzebne rzeczy.

1. PRZYDATNOŚĆ GŁÓWNEGO PREZENTU POWINNIŚMY USTALIĆ Z OSOBĄ, KTÓRĄ CHCEMY OBDAROWAĆ.
Wiem, że niespodzianki są fajne... ale tylko te udane.
Ja sama lubię ten tajemniczy nastrój przed rozpakowaniem prezentu i ukradkowe spoglądanie pod choinkę: "A może uda mi się zobaczyć wcześniej, co tam jest ;-)".
Ale jeśli obdarowujemy osobę, której nie znamy bardzo dobrze i nie wiemy, co lubi i jakich rzeczy używa, lepiej jest ją podpytać co by jej się przydało, jaki jest jej ulubiony kolor, jakiego rodzaju książki czyta.
Ja w tym roku kupiłam prezenty, które wiem, że się przydadzą. O tych głównych, najdroższych, wiedzą osoby obdarowywane. Dzisiaj dobrałam do nich kilka małych dodatków, które będą niespodzianką. 
PS Ich zdjęcia niebawem  :-)

2. CZY JEST NAM TO POTRZEBNE?
Moim "problemem"jest fakt, że mam urodziny 22 grudnia. Wiedząc, że dostanę jakąś kasę, zdarzało  mi się kupić sobie rzeczy pod  wpływem impulsu.
Obecnie zawsze zadaję sobie pytanie: Czy ta rzecz jest naprawdę potrzebna mnie lub osobom, do których ma trafić? 
Sweterki ze świątecznymi motywami, t-shirty czy notesy kuszą... ale czy moja siostra korzysta z notesu-czekolady, który jej dałam kilka lat temu...? Chyba nie za bardzo... bo cały czas jest w nim wiele pustych kartek i przy takiej szybkości uzupełniania starczy jej na kolejne kilka lat ;-) A ten fajny sweter w choinki raczej nijak się ma do jej ulubionych japońskich mang...

3. ZACHOWAJ PARAGON, KUP PRZEZ INTERNET LUB DAJ KARTĘ PODARUNKOWĄ.
Mając produkt z metkami i  paragon możemy go spokojnie wymienić lub oddać po Świętach, jeśli okaże się, że prezent nie był trafiony. W niektórych sieciówkach zwroty są tylko na kartę podarunkową. Jeśli chcemy, by osoba obdarowana przez nas miała wybór: zwrot gotówki lub wymiana, najlepiej zamówić przez internet. Zakupy "poza lokalem przedsiębiorstwa" gwarantują nam możliwość zwrotu gotówki i mamy na to 14 dni.
Fajnym rozwiązaniem są też karty podarunkowe-ale tylko gdy wiemy, że odbiorca naszego prezentu lubi robić zakupy w danym salonie.


Zapraszam niebawem po porcję świątecznych zdjęć ;-)



https://www.facebook.com/Fashion-Secret-Garden-200161053482191/ https://plus.google.com/111698595772641403120 https://www.instagram.com/alliness_blogspot_com/?ref=badge https://pl.pinterest.com/justynaprzeorek/

niedziela, 4 grudnia 2016

"Made in Poland" kontra "Made in China"

   Witam Was!
   Od jakiegoś czasu często słyszymy, że: "Made in Poland" jest O.K. bo wspieramy rodzimą gospodarkę, za to "Made in China" niekoniecznie. Często spotykam się z określeniami "chińskie badziewie" a jak coś się popsuje, to przecież oczywiste, bo to "chińszczyzna".
Czy rzeczywiście mamy rację?

   Dzisiejszy outfit to typowe jesienno-zimowe połączenie. Wygodnie i przytulnie. Spodnie i szal z H&M (oba po 40 pln), zielony ciepły sweterek z Reserved - chociaż na bocznej krawędzi na metce ze składem materiału pisze, że to House ;-) (40 zł), buty od Lasockiego (około 200 pln), torebka serce z Mohito (4o zł), płaszcz Top Secret (150 pln, 50% wełny) oraz na koniec rękawiczki także H&M z odkrywanymi palcami (10 pln).
Wszystko "made in China" ... i bardzo dobrze! :-)
Dlaczego?
Wyjaśnię to w tym wpisie.

Zapraszam!