Witam Was!
Lato i pierwsza połowa września minęły mi bardzo pracowicie. za to ostatni tydzień podsumowałabym jednym cytatem: "Obudziło się we mnie dzikie zwierzę. Obawiam się, że to leniwiec..."
Hello everyone!
Summer and the first half of September passed me very busy. for the last week podsumowałabym one quote: "Woke up in me a wild animal. I'm afraid that this a sloth ... "
Może to jesienna chandra, może przemęczenie... nie wiem. Ale wreszcie zebrałam się by opublikować kolejny post :) Zdjęcia zrobiłam tydzień temu podczas jednodniowej wycieczki po okolicy.
W zestawie: sweter (House) / legginsy / plecak - Cropp Town / buty - Ryłko / płaszcz - Mohito / kaszkiet - Top Secret.
Maybe it autumnal doldrums, maybe tiredness ... I do not know. But finally I plucked up to publish another post :) I did pictures a week ago during a one-day excursions.
In set: cosy sweater - House / leggings - no name / rucksack - Cropp Town / shoes - Ryłko / coat - Mohito / cap - Top Secret.
Zapraszam do obejrzenia całego postu :-)
Przepięknie wyglądasz! Świetne kolory i buciki! PS. Nie uwierzysz, ale miałam identycznego psa!:) Nazywała się Maxi!!:)
OdpowiedzUsuńświetny look bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńSuper bluza - fajny look - pozdrawiam
OdpowiedzUsuń