Zapraszam do obejrzenia całego postu 😉💋
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kazar. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kazar. Pokaż wszystkie posty
piątek, 14 lipca 2023
niedziela, 9 lipca 2023
środa, 18 maja 2016
Secret Garden
Maj
- najpiękniejszy miesiąc w roku. Bardzo lubię wiosnę, gdy wszystko
kwitnie a moje osiedle zamienia się w wielobarwny park. Ostatnio miałam
tyle na głowie, że przegapiłam kwitnienie forsycji :-( Ale za to jest
bez! Dzisiaj bardzo wiosennie, kwiatowo - czyli to, co lubię
najbardziej.
Zapraszam
do obejrzenia całego postu :-) ... a ja idę czytać kolejne maile od
kontrahentów i procedury celne, które ostatnio bardzo dały mi w kość
;-)
May is the most beautiful month in the year.. Everything blooms around me and my housing estate looks like a multicolored park. I have a lot of work recently but I did some pictures with lilac. Have a nice watch!
środa, 23 września 2015
Goodbye summer!
Z okazji pierwszego dnia astronomicznej jesieni krótkie podsumowanie tego lata :-)
Ostatnio zamieściłam pierwszą stylizację z sukienką z jesiennej kolekcji Mohito. Będzie jeszcze kilka nowości (m.in. nowy sportowy zegarek, na który czekam z niecierpliwością :-)). Natomiast ostatnio"włączyłam tryb mega oszczędnościowy" ;-) więc przede wszystkim będę szukać inspiracji w mojej dużej szafie :-) Motto na tą jesień: "Mniej kupować, więcej nosić".
Miłego dnia! :-)
A tymczasem zapraszam do obejrzenia całego postu :-)
Zaczęło się od zdjęć zrobionych dzień po egzaminie na mój pierwszy czarny pas z Ju Jitsu (pasów mistrzowskich jest 10 więc jestem w połowie drogi :-)). Post zatytułowałam: "Lazy day".
Następnie na chłodniejsze poranki sportowe kolorowe zestawy:
- mój ulubiony total look z Diverse:
- oraz wersja granatowa :-)
Późną wiosną byłam na wycieczce po zamkach Wielkopolski. Oczywiście stylizacja była równie zamkowa. Do obejrzenia w poście: "In the Castle".
Moja 1-dniowa podróż do Poznania: koronkowy płaszcz z Zary i elegancki kombinezon z Mohito.
Obok pola pełnego maków... Cekiny, koronki...
Poranna kawa w pięknej sukience z Orsay :-)
Eleganckie białe kołnierzyki, to co ostatnio uwielbiam :-)
Mała inspiracja Lalką Barbie
Kilka zdjęć z Chin, m.in. prawdziwe chińskie Bonsai.
Moje japońsko-chińskie inspiracje ;-) Take me to Tokio, In Japanese Garden & Butterfly effect.
Gorący lipiec:
a na koniec: kwiaty, kwiaty i jeszcze raz kwiaty :-) - TUTAJ i TUTAJ :-)
:)
Ostatnio zamieściłam pierwszą stylizację z sukienką z jesiennej kolekcji Mohito. Będzie jeszcze kilka nowości (m.in. nowy sportowy zegarek, na który czekam z niecierpliwością :-)). Natomiast ostatnio"włączyłam tryb mega oszczędnościowy" ;-) więc przede wszystkim będę szukać inspiracji w mojej dużej szafie :-) Motto na tą jesień: "Mniej kupować, więcej nosić".
Miłego dnia! :-)
A tymczasem zapraszam do obejrzenia całego postu :-)
Zaczęło się od zdjęć zrobionych dzień po egzaminie na mój pierwszy czarny pas z Ju Jitsu (pasów mistrzowskich jest 10 więc jestem w połowie drogi :-)). Post zatytułowałam: "Lazy day".
Następnie na chłodniejsze poranki sportowe kolorowe zestawy:
- mój ulubiony total look z Diverse:
- oraz wersja granatowa :-)
Późną wiosną byłam na wycieczce po zamkach Wielkopolski. Oczywiście stylizacja była równie zamkowa. Do obejrzenia w poście: "In the Castle".
Moja 1-dniowa podróż do Poznania: koronkowy płaszcz z Zary i elegancki kombinezon z Mohito.
Obok pola pełnego maków... Cekiny, koronki...
Poranna kawa w pięknej sukience z Orsay :-)
Eleganckie białe kołnierzyki, to co ostatnio uwielbiam :-)
Mała inspiracja Lalką Barbie
Kilka zdjęć z Chin, m.in. prawdziwe chińskie Bonsai.
Moje japońsko-chińskie inspiracje ;-) Take me to Tokio, In Japanese Garden & Butterfly effect.
Gorący lipiec:
a na koniec: kwiaty, kwiaty i jeszcze raz kwiaty :-) - TUTAJ i TUTAJ :-)
:)
Etykiety:
Cropp,
Diverse,
Fashion,
HM,
House,
Kazar,
look of the day,
moda,
Mohito,
OOTD,
Orsay,
Reserved,
Sheinside,
strój dnia,
summary,
SUMMER,
Top Secret,
Wojas,
Zara
sobota, 18 lipca 2015
Weather checkered
Pogoda tego lata momentami tak mnie drażni że odechciewa mi się prowadzenia bloga :/ Albo ostre słońce, albo chmury i deszcz. Ciężko trafić na odpowiednie oświetlenie. Na dzisiaj rano zaplanowałam sesję. Ale niestety. Pochmurno, a powietrze tak wilgotne, że z ponad 200 zdjęć wybrałam... ze 3 w miarę dobre. Reszta nadaje się do kosza :/ Poza tym musiałam zmykać bo zaczęło porządnie padać. Potem wyszło słońce więc drugie podejście. Na szczęście te wyszły jak trzeba. Zdążyłam przed (kolejną dzisiaj) ulewą.
Denerwuje mnie fakt, że przygotowuję się, planuję co pokazać na zdjęciach, akurat mam wolne i mogłabym zrobić coś pożytecznego a tu lipa. Deszcz, wilgoć, ostre słońce... I po dobrych zdjęciach.
Zdjęcia, które dziś zamieszczam, zrobiłam jakiś czas temu, także szukając bezskutecznie dobrego światła. Udało mi się wybrać zaledwie kilka. Reszta jest do niczego. Nie dobrze :/ bo nie lubię zamieszczać na blogu czegoś co mi się nie podoba :/ Zdjęcia z powodu niezbyt dobrego światła, nie oddają uroku tej stylizacji. Zwinęłam koleżance śliczne róże z krepiny - niestety mimo wielu prób nie wyszły na zdjęciach tak jak bym tego chciała. Dodatkowe utrudnienie to fakt, ze większość zdjęć robię sobie sama, a moje aparaty fotograficzne trochę gorzej działają na samowyzwalaczu niż przy zwykłym trybie pracy, przez co cześć jest zamazana i do niczego się nie nadaje.Ale co zrobić? W życiu prawie nic nie przychodzi łatwo. Mimo, ze np. takie prowadzenie bloga może się wydawać banalne. Tylko czy z powodu trudności warto rezygnować?
(Właśnie wpadł mi do głowy pomysł na nowy cykl postów :)).
Zapraszam do obejrzenia całego postu :)
Denerwuje mnie fakt, że przygotowuję się, planuję co pokazać na zdjęciach, akurat mam wolne i mogłabym zrobić coś pożytecznego a tu lipa. Deszcz, wilgoć, ostre słońce... I po dobrych zdjęciach.
Zdjęcia, które dziś zamieszczam, zrobiłam jakiś czas temu, także szukając bezskutecznie dobrego światła. Udało mi się wybrać zaledwie kilka. Reszta jest do niczego. Nie dobrze :/ bo nie lubię zamieszczać na blogu czegoś co mi się nie podoba :/ Zdjęcia z powodu niezbyt dobrego światła, nie oddają uroku tej stylizacji. Zwinęłam koleżance śliczne róże z krepiny - niestety mimo wielu prób nie wyszły na zdjęciach tak jak bym tego chciała. Dodatkowe utrudnienie to fakt, ze większość zdjęć robię sobie sama, a moje aparaty fotograficzne trochę gorzej działają na samowyzwalaczu niż przy zwykłym trybie pracy, przez co cześć jest zamazana i do niczego się nie nadaje.Ale co zrobić? W życiu prawie nic nie przychodzi łatwo. Mimo, ze np. takie prowadzenie bloga może się wydawać banalne. Tylko czy z powodu trudności warto rezygnować?
(Właśnie wpadł mi do głowy pomysł na nowy cykl postów :)).
Zapraszam do obejrzenia całego postu :)
sobota, 30 maja 2015
Lace, sequins and the poppies
Zapraszam do obejrzenia całego postu:)
Witam was!
Od tygodnia nie muszę juz poświęcać tyle czasu na naukę i treningi, więc.. wzięłam się za spóźnione wiosenne porządki. W mojej dużej szafie (dopiero ostatnio uświadomiłam sobie, ile rzeczy "zachomikowałam", a większość jeszcze z metkami!) znalazłam wiele "skarbów". Między innymi elementy poniższego zestawu :) Ale to nie wszystko. Chyba od dawna nie "odwinęłam takiego numeru" jak ze spodniami w kropki. Poluję na ne od dawna, ostatnio miałam sobie kupić. Po czym zaglądam do mojej szafy... a tam 3 sztuki (aaa!) kupione w tamtym roku ;)
Pora przejść na "tryb oszczędnościowy" :P
Dzisiejsza stylizacja to nietypowe połączenie koronki i cekinowych szortów z Zary.
Taki misz-masz, który według mnie dobrze do siebie pasuje.
Zapraszam do obejrzenia... i miłej soboty :)
Today's styling is unusual combination of lace and sequins shorts from Zara. This mix, which to me fits together well.
Feel free to watch ... and nice Saturday :)
STARRING:
![]() |
shoes -Kazar |

:)
środa, 17 września 2014
niedziela, 14 września 2014
poniedziałek, 1 września 2014
Flowers, yellow and blue
Jesień tuż tuż... a ja dopiero tydzień temu miałam
kilka dni wolnego. Pięć dni spędziłam w Grzybowie koło Kołobrzegu,
ciesząc się z ostatnich dni lata. Dlatego też przez najbliższe dni - do
czasu rozpoczęcia się astronomicznej jesieni - będę zamieszczać zdjęcia
zestawów, które wykonałam podczas urlopu. Na pewno poczujecie ostatni
powiew lata ;-)
Dzisiaj pierwszy zestaw: najbardziej zwariowany i bardzo kolorowy :-)
Autumn is coming ... and I'm only a week ago I had a few days off. Five days spent in Grzybów near Kolobrzeg, enjoying the last days of summer. Therefore, for the next few days - until the start of the astronomical autumn - I will post photos of sets that have performed while on leave. You will certainly feel the last breath of summer ;-)
Today first set: the most crazy and very colorful:-)
Zapraszam do obejrzenia całego postu :-)
poniedziałek, 11 sierpnia 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)