środa, 11 listopada 2015

M.Selingman - "Optymizmu mozna się nauczyc" - czesc 2: STYL WYJASNIANIA



     Dzisiaj drugi wpis z 3-częściowej serii dotyczącej książki Martina Selingmana: "Optymizmu można się nauczyć' ;-)

Dlaczego
tak ważny jest dla nas styl wyjaśniania?


Styl
wyjaśniania jest wielkim modulatorem wyuczonej bezradności. A wyuczona
bezradność prowadzi do depresji. Depresja powoduje, że człowiek traci chęć
działania, poddaje się, czuje się bezwartościowy stale jest smutny i
przygnębiony, co sprawia, ze sytuacja zamiast się polepszać stoi w miejscu albo
ulega pogorszeniu. Pesymiści ulegają łatwo depresji i szybko poddają się
bezradności. Osoba pesymistyczna ma w ciągu życia więcej okresów wyuczonej
bezradności niż optymista. Dlaczego tak się dzieje?  Otóż styl wyjaśniania ma 3 istotne wymiary:
stałość, zasięg i personalizację.


-    
Stałość. Osoby szybko poddające się i
rezygnujące z dalszego działania uważają, że ich niepowodzenia mają charakter
trwały. Zaś osoby, które nie zachowują się bezradnie, uważają, że przyczyny ich
niepowodzeń są chwilowe. Np.: pesymista powie: „Cały czas się kłócę z
partnerem/ką, a optymista: „Ostatnio kłócimy się”. Pesymista nada danej
czynności charakter trwały, używając określeń typu: zawsze cały czas, nigdy
itp.  Patrząc w ten sposób na każdą
sytuację, pesymista traci chęć do działania, staje się bierny, nie podejmuje
działań, nawet jeśli dotyczą one zupełnie innej dziedziny, staje się bezradny.
Bo po co działać, skoro i tak np.: wszystko jest beznadziejne, skoro cały czas
jest coś nie tak, skoro wszyscy mnie nie lubią itp.  Ta bezradność i niemoc nasila w nim poczucie,
ze jest bezwartościowy, a stad bardzo krótka droga do depresji. Wymiar  „stałość” decyduje o tym, jak długo jednostka
poddaje się rezygnacji. Wyjaśnianie niepowodzeń poprzez doszukiwanie się ich
trwałych przyczyn prowadzi do długotrwałej bezradności, natomiast wyjaśnianie
ich za pomocą przyczyn krótkotrwałych uodparnia na bezradność.


-   
Zasięg. Zasięg może być ograniczony lub
uniwersalny. Stałość przekonań dotyczy ich trwania w czasie, natomiast zasięg –
ich aspektu przestrzennego. Przypisywanie niepowodzeniu zasięgu uniwersalnego
(charakterystycznego dla stylu pesymistycznego) polega na tym, że osoba
przeżywszy niepowodzenie w jednej dziedzinie życia, poddaje się również we
wszystkich pozostałych.  Wyjaśnienia o
zasięgu uniwersalnym powodują bezradność w wielu różnych dziedzinach,
sytuacjach, natomiast wyjaśnienia o zasięgu ograniczonym powodują bezradność
jedynie w sferze, w której dana jednostka odniosła porażkę. To, że np.: kobieta
straci pracę, nie oznacza, że jest do niczego jako matka, jako gospodyni
domowa, jako przyjaciółka. Jeśli jednak wmówi sobie, że od razu jest do
niczego, nie będzie robić nic, by sytuacja się polepszyła i popadnie w
depresje.


- 
Personalizacja.
Personalizacja niepowodzeń może być wewnętrzna i zewnętrzna. Personalizacja
wpływa na to, co myślimy o sobie. Wewnętrzna świadczy o niskiej samoocenie,
natomiast zewnętrzna o wysokiej. Kiedy wydarzy się cos złego, możemy winą za to
obarczyć siebie (internalizacja, personalizacja wewnętrzna) albo inne osoby
(eksternalizacja, personalizacja zewnętrzna). Osoby obwiniające siebie za
wszystkie niepowodzenia mają niskie mniemanie o sobie, uważają się za
nieatrakcyjnych i bezwartościowych, szybciej się poddają i stają bezradni.
Natomiast osoby obwiniające za swe niepowodzenia czynniki zewnętrzne, nie tracą
dobrego mniemania o sobie, gdy spotyka ich niepowodzenie.





 Wyżej wymienione składniki stylu wyjaśniania
mocno wpływają na nasze życie. Jeśli osoba jest przeciętnym pesymistą, to w
normalnych okolicznościach nie stwarza to żadnych problemów. Problem natomiast
przychodzi, gdy w życiu pojawi się kryzysowa sytuacja. Okazuje się wtedy, ze
osoba ta jest bardziej przygnębiona, niż powinna być w danej sytuacji,
przyszłość widzi na czarno, ciężko jej się zabrać do działania, popada w depresję.
Są ludzie, którzy nigdy się nie poddają, bez względu na to, co ich spotka w
życiu, są oni wielkimi optymistami, a to dzięki ich stylowi wyjaśniania.
Poniżej przedstawiam tabelę, w której zamieszczam cechy charakterystyczne dla
stylu wyjaśniania optymisty i pesymisty:





















































Optymistyczny styl wyjaśniania





Pesymistyczny styl wyjaśniania





Stałość niepowodzeń


chwilowa


Stałość niepowodzeń


trwała


Zasięg niepowodzeń





ograniczony


Zasięg niepowodzeń





uniwersalny


Personalizacja niepowodzeń


zewnętrzna


Personalizacja niepowodzeń


wewnętrzna


Stałość powodzeń





trwała


Stałość powodzeń





chwilowa


Zasięg powodzeń





uniwersalny


Zasięg powodzeń





ograniczony


Personalizacja powodzeń


wewnętrzna


Personalizacja powodzeń


zewnętrzna





Do czego prowadzi:


Do działania, nie poddawania
się, walki o swoje
è sukces
w jakiejś dziedzinie
è
polepszenie sytuacji np.: ekonomicznej
è osoba
widzi, że dzięki swojej pracy i uporowi odnosi sukcesy, co wpływa na nią
pozytywnie i utwierdza w przekonaniu, ze jest wartościowa, ważna, ze potrafi
sobie poradzić w każdej sytuacji.





Do czego prowadzi:


Do wyuczonej bezradności, barku
działania, poczucia bezwartościowości
è
depresji umiarkowanej lub głębokiej 
è 
obniżenie nastroju, spowolnienie psychoruchowe, lęk, myśli (tendencje
samobójcze), poczucie winy, samooskarżanie, poczucie bezwartościowości,
utrata apetytu i wagi nie spowodowana dietą, zaburzenia snu, utrata libido,
anhedonia, utrata zainteresowań, zaburzenia miesiączkowe, zaparcia,
upośledzenie sprawności koncentracji uwagi.






Z
powyższej tabeli wynika, że ludzie, którzy tłumacza sobie swoje kłopoty
działaniem przyczyn trwałych i o zasięgu uniwersalnym, SA w obliczu niepowodzeń
skłonni do długotrwałych załamań. Pesymizm powoduje depresję. „Przepis” na
depresję to według Seligmana:


pesymizm +
niepowodzenie


Niepowodzenia
będą każdego z nas spotykać przez całe życie, nikt się przed nimi nie uchroni. Dlatego
tak ważne w leczeniu depresji jest zwrócenie uwagi na to, jaki stopień
pesymizmu występuje u danego pacjenta (pesymizm przeciętny, umiarkowany lub
wielki). Bo to pesymizm, prowadzący do wyuczonej bezradności, w sposób bardzo
destrukcyjny działa na człowieka, pchając go w depresję.


Uważam,
ze powinnam tu wspomnieć także o pojęciu ruminacji
(czyli tzw. „przeżuwania myśli”). Jeśli człowiek  w obliczu jakichkolwiek kłopotów uważa, że
„to wszystko moja wina, to nigdy się nie zmieni, nie radze sobie ze wszystkim,
do czego się zabiorę”, to jest bardzo podatny na depresję. Jednak fakt, ze
osoba ma skłonność do takiego stylu wyjaśniania, niekoniecznie musi oznaczać,
że często mówi to sobie. Są osoby, które nie mogą przestać myśleć o
niepomyślnych wydarzeniach. Tzw. „przeżuwacz myśli” może być optymista albo
pesymistą. Jeśli jest pesymistą, takie „przeczuwanie myśli” jest dla niego
bardzo niebezpieczne, bo cały czas wmawia sobie, że niepowodzenie jest stałe,
ma zasięg uniwersalny i wynika z jego winy. Takie myślenie zamiast pobudzić do
działania, może wpłynąć nań negatywnie. Są też pesymiści, którzy nie
„przeżuwają myśli”. Wydarzyło się coś nie po ich myśli, wytłumaczą to sobie na
swój pesymistyczny sposób ale więcej do tego nie wracają i zaczynają działać.
Luminacja myśli polega na ciągłym myśleniu o zaistniały problemie. Człowiek
myśli tylko o tym, nie jest w stanie zabrać się do działania, jeśli
wytłumaczenia jego problemu są pesymistyczne. Martin E.P. Seligman stwierdził,
że najbardziej narażeni na popadniecie w depresję są pesymistyczni przeżuwacze
myśli. Nie dość, że wszystko widzą na czarno, myślą, ze ta porażka będzie trwać
wiecznie i z ich winy, to na dodatek bezustannie zadręczają się tymi myślami.
 

Depresja jest bardzo
powszechnym zaburzeniem. Prawie każdy cierpiał na jej łagodną formę
przynajmniej raz w życiu. To, że w społeczeństwie występuje akceptacja
ubolewania po np.: stracie pracy, rozwodzie, śmierci lub ciężkiej chorobie
najbliższych itp., nie oznacza to, ze musimy się na to godzić. Pogrążanie się w
żalu na pewno będzie zrozumiane przy stracie bliskiej osoby, ale jednocześnie
to niczego nie zmieni. Życie nie jest usłane różami i co chwila dotykają nas
różne bardziej lub mniej tragiczne sytuacje. Zależnie od stylu wyjaśniania,
człowiek może znieść je lepiej, podźwignąć się i iść do przodu, albo gorzej,
popaść w depresję i nie robić nic. Jeśli młody człowiek nie będzie nauczony
optymistycznego stylu wyjaśniania, w późniejszym wieku jego podatność na
depresję wzrośnie, ponieważ stanie się pesymistą. Depresja jest epidemią
współczesnej ludzkości. Występuje coraz częściej u nastolatków. Badania
wykazują też, ze kobiety dwukrotnie częściej zapadają na depresję niż
mężczyźni, mimo, że nie ma między obiema płciami jakichkolwiek różnic
biologicznych. Dlaczego zatem tak się dzieje? O tym w kolejnym poście! :-)








Bibliografia:






1.                         
„Neurologia praktyczna” – Antoni Prusiński,
Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 2005






2.                         
„Optymizmu można się nauczyć” – Martin E.P.
Seligman, Wydawnictwo Media Rodzina, Poznań 2007


 

2 komentarze:

Dziękuję za komentarz! ♥
Będzie mi miło, jeśli odwiedzisz tę stronę ponownie :-)